piątek, 27 lutego 2015

Szycie na miarę.

Jeszcze niedawno wydawało mi się, że szycie na miarę odeszło w zapomnienie, aż do momentu gdy spotkałam starą znajomą z którą nasze drogi rozeszły się po podstawówce. Byłam trochę zszokowana jej wyglądem. Za czasów dzieciństwa należała raczej do grupy tych ubogich dzieci, a teraz stała przede mną piękna zadbana kobieta. Nie dosyć, że w zwykły dzień miała piękną fryzurę, nienaganny makijaż to jeszcze była wyjątkowo pięknie ubrana.


Zapytałam czym się zajmuje. Okazało się, że po podstawówce poszła do zawodówki na krawcową. Nie była do tego zawodu przekonana ale z czasem szycie stało się jej pasją. Po ukończeniu szkoły pracowała w firmie, która szyła garnitury i koszule. Była to jednak masówka, co nie spełniało jej oczekiwań. Zaczęła robić przeróbki ubrań w domu, aż w końcu zaczęła szyć na miarę dla kobiet i mężczyzn. Po krótkim czasie miała bardzo dużo zleceń i musiała zrezygnować z pracy w firmie z masowo szytymi garniturami. W końcu otwarła pracownię krawiecką. Nadal zajmowała się typowymi przeróbkami, takimi jak zwężanie i skracanie, ale miała coraz więcej zleceń szycia jakichś wymyślnych sukni czy garniturów. Nie potrzebowała żadnej reklamy. Najlepszą reklamą było dla niej polecanie jej przez jej zadowolone klientki. Osoby, które raz skorzystały z jej usług, prawie zawsze do niej wracały.






Teraz jest właścicielką dużej firmy, zatrudnia 15 osób, specjalizuje się w szyciu garniturów, sukni i płaszczy. Mimo, że osiągnęła sukces nadal sama siada za maszyną i sama bierze udział w tym co się dzieje w jej firmie. Osobiście dogląda każdego projektu. Twierdzi, że nie może spocząć na laurach, ponieważ jeżeli klienci powierzają jej firmie wykonanie jakiegoś projektu ona nie mogła by spać spokojnie gdyby sama wszystkiego nie sprawdziła. Okazuje się, że stara się poświęcić każdemu klientowi maksymalną ilość czasu, jej ubrania są skrojone na miarę i że nie korzysta z żadnych wcześniej przygotowanych gotowców. Byłam w dużym szoku, bo ja po tych moich studiach jestem zwykłą urzędniczką....



Mam nadzieję, że na rynku jest więcej firm, które wykonują swoje usługi z taką pasją jak moja koleżanka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz